Wykonywanie kolejnych rzeczy z pociętych bawełnianych koszulek powoli mnie uzależnia:) Ale spójrzcie sami czy nie warto było pociąć zieloną koszulkę i trochę pokombinować z szydełkiem.
Obawiam się, że to nie jest jeszcze koniec cięcia koszulek. Witam nowych obserwatorów, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
lubię naszyjniki z koszulek i robię je namiętnie ,ale na szydełku to ja tylko łańcuszek ;(
OdpowiedzUsuńRewelacja :))
OdpowiedzUsuńSuper:) Teraz modne są takie naszyjniki:)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, wyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTnij ile się da, bo cudne rzeczy Ci z tego wychodzą ;) ach!
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto! Super naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik wyszedł rewelacyjnie! Warto było pociąć tę koszulkę ;)
OdpowiedzUsuńW moim ulubionym zielonym kolorze...
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na naszyjnik z pociętych koszulek i kolor zielony - ostatnio jeden z moich ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńWOW, no tydzień mnie nie ma a tu takie rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńa mi to wygląda znajomo ;) jakiś czas temu wykonałam całą kolekcję takich naszyjników, mam nadzieję, że to przypadek, ale jeśli nie to uprzejmie proszę o podanie źródła inspiracji
OdpowiedzUsuńKasiu Twój profil jest niedostępny, nie mogę do Ciebie napisać, ani obejrzeć Twojej kolekcji, proszę podaj adres Twoich prac chętnie zobaczę.
UsuńAga nie zrozum mnie źle, nie uważam, źe moje naszyjniki są jakieś absolutnie autorskie, bo to w końcu bardzo prosty pomysł. Wykonuję je przy pomocy innego narzędzia, ale efekt jest identyczny. Po prostu bardzo się zdziwiłam, bo w pierwszej chwili myślałam, że to mój naszyjnik. Stąd pytanie czy to przypadek czy inspiracja moją kolekcją. A oto link do naszyjników (pierwsze powstały w listopadzie):
Usuńhttps://www.facebook.com/media/set/?set=a.488228581236555.115069.119054948153922&type=3
Kasiu o link prosiłam dlatego, że jak każdy odwiedzam wiele różnych stron, natomiast nie mam w zwyczaju pożyczać pomysłów nie podając autora. Kasiu Twoje naszyjniki są śliczne, ale widzę je pierwszy raz, nie mam FB, to chyba błąd. Faktycznie muszę przyznać, że moje są bardzo podobne. Absolutnie nie mam pretensji, że upominasz się o swoje, tak powinno być. Pozdrawiam.
UsuńNie podejrzewam Cię o plagiat :) Myślałam, że spotkałyśmy się może na któryś targach rękodzieła na Śląsku (Bytom, Sosnowiec lub Katowice) lub warsztatach dzianinowych, które prowadzę. Byłoby mi wtedy miło, że coś co zrobiłam stało się inspiracją dla innej osoby, a tak to mi tylko głupio... że w ogóle napisałam.
UsuńPozdrawiam i życzę wielu ciekawych pomysłów i realizacji, będę tu zaglądać i zapraszam też do siebie http://tereferedesign.blogspot.com :)
Dobrze, że napisałaś- bo się poznałyśmy:) Kasiu będę zaglądać na Twoją stronę, śliczne tam są rzeczy, piękne wężowce. Na targach już bardzo dawno nie byłam, gdyż od kilku lat nie prowadzę sprzedaży swoich wyrobów. Rzeczy prezentowane na tym blogu są tworzone dla frajdy - na własny użytek lub dla znajomych. Zapraszam ponownie.
Usuń