Pierwszy raz zrobiłam koszyk wielkanocny - duży. Jakoś miałam obawy co do usztywniania, natomiast wędrując po Waszych blogach postanowiłam usztywnić go Vicolem, jestem zadowolona z tego sposobu.
Pewnie powstaną kolejne:-)
A może ktoś zna inne sposoby usztywniania i zechce się nimi podzielić?
Velmi krásný!
OdpowiedzUsuńPosílám pozdravy, Helena
Fantastyczny. Podziwiam Twoje zdolności :)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek!
OdpowiedzUsuńWspaniały koszyczek :-) Doskonale usztywniony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pieknie wygląda taki koszyczek.
OdpowiedzUsuńsłiczny koszyczek wyszedł, idealny na ozdobę swiąteczna:)
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak pięknego koszyczka! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę cudny:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny koszyczek :) ja w tym roku dałam ciała- usztywniałam ługą z wikolem wyszły lekko wiotkie( zawszę usztywniałam cukrem i były ok ) - następny będzie samym wikolem ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek:)
OdpowiedzUsuń